Noworodek z wyciągniętymi rękoma
Blog dietetyczny,  Wywiady

“Wiedza to broń, którą wkłada się w ręce rodziców” – wywiad z położną Dorotą Tralewską

Od bardzo dawna nosiłam się z rozpoczęciem cyklu wywiadów z inspirującymi osobami, które na codzień walczą o ludzi, o siebie, o przyszłość i pokazują, jak wprowadzić nadzieję do polskiej rzeczywistości.

Zaczynamy wystrzałowo, bo od wywiadu z mgr Dorotą Tralewską – położną, doradcą chustonoszenia i kobietą o kolorowych włosach. Dyplom specjalisty pielęgniarstwa położniczego otrzymała w 1996 roku, a aktywnie jako położna pracuje od 16 lat.  Jej różowy czub na głowie przypomina pacjentkom, że szpital może być przyjaznym i kolorowym miejscem.

Poprosiłam Dorotę o wywiad, ponieważ podczas jednej z wielu naszych dyskusji na kursie chustonoszenia w Poznaniu Dorota ujęła mnie swoim zapałem do walki o respektowanie standardów okołoporodowych.  Dorota z wielkim szacunkiem i zdecydowaniem zachęca kobiety do przejmowania sterów podczas porodu i walki o swoje prawa. Mi szczególnie utkwiło w pamięci zdanie “ty tu jesteś królową”. Kobiety! Warto przeczytać! 🙂

 

Susie: Doroto, powiedz proszę, czym zajmujesz się w życiu zawodowym.

Dorota Tralewska: Niekiedy słyszy się, że bycie położną to tan umysłu 🙂 i ze mną właśnie tak jest. Pracuję w szpitalu na sali porodowej, współpracuję z zaprzyjaźnionymi Szkołami Rodzenia, okresowo prowadzę zajęcia praktyczne dla studentów pielęgniarstwa z bloku położniczo-ginekologicznego. Od niedawna zostałam Doradcą Noszenia w Chuście ClauWi.

 

Dlaczego postanowiłaś zostać położną?

To, że zostałam położną było trochę dziełem przypadku. Wiedziałam, że chcę opiekować się chorym, więc zdałam egzaminy wstępne do Liceum Medycznego i rozpoczęłam edukację, realizując swoje marzenia. Gdy rozpoczęłam praktyki zawodowe już wiedziałam, że to nie TO. Już układałam nowe plany, co zrobię po maturze, gdy życzliwa mi osoba zaproponowała, abym zobaczyła poród i poobserwowała, jak wygląda praca położnej na sali porodowej. No i zakochałam się…

 

Co najbardziej lubisz w byciu położną?

Pracę z kobietą na każdym etapie jej życia. Ale szczególnie czas, w którym kobieta staje się matką jest mi szczególnie bliski. To położna jest osobą, która prowadzi przez meandry macierzyństwa, pomaga narodzić się nowej miłości i jest osobą, której rysy twarzy pamięta się do końca życia mimo, że niejednokrotnie z pamięci umyka jej imię.

 

Zostałaś niedawno doradcą noszenia dzieci w chuście. Dlaczego postanowiłaś uczyć rodziców, jak motać dzieci?

Chustonoszeniu przyglądałam się od dość dawna, ale doradą zostałam w ostatnich miesiącach. Interesuje mnie holistyczne podejście do macierzyństwa, szukam zdarzeń przyczynowo – skutkowych i właśnie noszenie dziecka w chuście okazało się być panaceum na niektóre trudne sytuacje.

 

W czym pomaga chustonoszenie?

Pozwala cieszyć się macierzyństwem! Daje poczucie więzi matki z dzieckiem, a jest to dobro najwyższe. Mam wrażenie, że oferowane gadżety dążą do oderwania dziecka od matki, a żaden ssak nie pozostawia swych dzieci pod opieką “substytutów” matki, tylko je tuli i jest na każde jego zawołanie. Bycie rodzicem to wielka podróż i, jak to mówią mądrzy ludzie, nie ważny jest cel, lecz droga. Na podłożu fizycznym i psychicznym chusta daje idealne warunki na dostosowanie noworodka do nowej rzeczywistości. Eliminujemy stres, który może prowadzić do kolki niemowlęcej, dajemy dziecku silny punkt bazowy, który jest odniesieniem na całe życie.

 

Jak już mówimy o więzi, emocjach i uczuciach…spotykasz się w swojej pracy zawodowej z depresją poporodową?

Depresja poporodowa przestaje być tematem tabu. Osobiście w swojej pracy zawodowej nie spotykam się często z sytuacją, gdyż wynika to ze specyfiki mojej pracy. Ja widzę baby bluesa, natomiast depresja rozwija się znacznie później. Moje koleżanki położne rodzinne w tym temacie mogą wiele powiedzieć.

 

Opowiesz nam, na czym polega depresja poporodowa?

Znakiem czasu wydaje się być depresja poporodowa, o której na szczęście mówi się coraz więcej. Kobieta przechodzi przez bardzo trudny okres i potrzebuje wsparcia. Trzeba też oddzielić tak zwany smutek poporodowy, który dotyka większości kobiet i pojawia się około trzeciego dnia połogu, utrzymując się średnio do dwóch tygodni, od depresji, która potrafi trwać miesiącami. Depresja to stan w którym potrzebujesz pomocy siły fachowej, nie bój się mówić, co cię trapi, bo wtedy masz duże szanse na szybkie wyjście z kryzysowego stanu. Typowe objawy to brak sił witalnych, ciągły nieuzasadniony smutek, płaczliwość, brak możliwości odczuwania radości, zwyczajnie – czujesz się złą matką. Oczywiście są to tylko niektóre objawy, może być ich więcej w zależności od sytuacji, w jakiej zalazła się mama.

 

Według statystyk już 1/3 kobiet cierpi na depresję poporodwą – to bardzo dużo! Dlaczego tak się dzieje?

Dlaczego depresja stosunkowo często dotyka młode matki? Może to znak naszych czasów, gdzie zanikają wielopokoleniowe rodziny, gdzie kobiety pomagały kobietom? A może zbyt duże oczekiwania społeczne wobec współczesnych matek? Wśród przyczyn może być też poczucie wyizolowania społecznego, poczucie zamknięcia w mieszkaniu, gdyż czasami bariery architektoniczne wydają się być nie do pokonania.

 

Czy można temu jakoś zaradzić?

Na większość sytuacji kryzysowych można znaleźć odpowiednie panaceum. Bardzo duże znaczenie ma dobre przygotowanie się do nowej życiowej roli. Nieoceniona jest edukacja w Szkole Rodzenia prowadzonej przez doświadczone położne. Wiedza to broń, którą wkłada się w ręce rodziców.

 

Jak myślisz – czy żywienie w okresie połogu jest istotne dla nowo upieczonej mamy?

Żywienie mamy w połogu, karmiącej piersią jest bardzo ważnym filarem jej dobrostanu. Nadal pokutują mity co mama może, a czego nie może jeść. Mama powinna jeść zdrowo, jej menu powinno być oparte o wszystkie grupy produktów spożywczych z uwzględnieniem jej preferencji kulinarnych. Dobrze zbilansowana dieta pozwala na szybką regenerację po porodzie, dobre samopoczucie i radość z karmienia piersią.

 

Doroto, to był bardzo inspirujący wywiad! Dziękuję! Czy chciałabyś przekazać coś kobietom, które właśnie zostały mamami? 🙂

Drogie świeżo upieczone mamy! Cieszcie się każdą chwilą z dzieckiem i nie dajcie sobie odebrać tego, co Wam się należy – bliskości, niezwykłej intymności, przypisanej do macierzyństwa i radości jaką daje nadzieja – nowe życie.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.